Odtworzenie całego drzewa genealogicznego to setki godzin pracy i koszt rzędu minimum kilkunastu tysięcy złotych.

Wymaga to ogromu pracy: trzeba zbierać dane o wszystkich bocznych liniach, kuzynach, dalszych krewnych, często prowadzi to przez dziesiątki rodzin. Takie badania są czasochłonne, kosztowne i często rozciągają się na wiele miesięcy.

Skupiam się na tym, co najważniejsze i najczystsze w genealogii: na ciągłości nazwiska, dziedziczonej krwi, tożsamości przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Linia męska lub żeńska prowadzi od Ciebie bezpośrednio wstecz — ojciec, dziadek, pradziadek… albo matka, babka, prababka.

Oczywiście, że możesz. Tak samo, jak można samemu wybudować dom — od fundamentów aż po dach. To kwestia czasu, wiedzy, doświadczenia i cierpliwości.

Genealogia nie sprowadza się jednak do prostego wpisania nazwiska w wyszukiwarkę. To praca z archiwaliami, metrykami po łacinie, niemiecku lub rosyjsku. To również znajomość struktury archiwów, ksiąg hipotecznych, map katastralnych, ale przede wszystkim — rozumienia kontekstu historycznego.

Jeśli chcesz poświęcić na to swój czas i zgłębić ten świat samodzielnie — możesz spróbować.
Jeśli natomiast wolisz pewny efekt, oszczędność czasu i spokój, z przyjemnością zrobię to za Ciebie.

Żeby rozpocząć poszukiwania, potrzebuję konkretnego punktu zaczepienia: imienia, nazwiska, przybliżonej daty urodzenia lub miejsca, z którego pochodził Twój przodek. Zwykle są to osoby z pokolenia dziadków lub pradziadków, urodzone około lat 1900–1920.

Wynika to nie tylko z logiki pracy genealogicznej, ale także z przepisów prawa.
Akty urodzenia są w Polsce objęte ochroną danych osobowych przez 100 lat (RODO i przepisy krajowe). Akty małżeństwa i zgonu przez 80 lat.
Dopiero po tym czasie trafiają do archiwów i można je swobodnie przeszukiwać. 

Otrzymasz ode mnie to, co najważniejsze: jasno opisaną linię Twoich przodków — imiona, nazwiska, daty urodzenia, małżeństwa, śmierci, miejscowości, parafie.
Do tego dołączam kopie odnalezionych metryk, zapisów parafialnych, fragmenty ksiąg hipotecznych, mapy katastralne — wszystko, co uda się odnaleźć w archiwach.
Otrzymujesz gotowy, przejrzysty wynik, który możesz zachować dla siebie lub przekazać dalej. 

Takie rzeczy są możliwe, ale wymagają realnego spojrzenia na historię. W dawnej Rzeczypospolitej istniały tysiące rodzin szlacheckich, ale po rozbiorach (szczególnie w Galicji) wiele rodów zostało zmuszonych do oficjalnego potwierdzania szlachectwa przed austriackimi urzędami. Jeśli Twoi przodkowie pochodzili z zaboru austriackiego, istnieje szansa odnalezienia takich potwierdzeń w archiwach.

Jeśli Twoja rodzina posiadała herb, mogę to zweryfikować. 

Tak, to bardzo częsty powód, dla którego ta usługa jest zamawiana.
To wyjątkowy, osobisty prezent, szczególnie na okrągłe urodziny, jubileusz, emeryturę lub po prostu dla kogoś, kto interesuje się historią swojej rodziny.
Możesz zamówić gotowy wynik jako pamiątkę - w formie estetycznego opracowania, mapy, a nawet ręcznie malowanego obrazu.
Taki prezent ma wartość pokoleniową i zostaje na lata. 

Tak, jeśli źródła na to pozwalają.
Dzięki księgom hipotecznym, mapom katastralnym, dawnym planom wsi i parafii często jestem w stanie wskazać, gdzie znajdowały się grunty lub domy Twoich przodków — a czasem nawet konkretną parcelę lub numer gospodarstwa.
To wymaga wiedzy o dawnych podziałach administracyjnych, historii regionów i dostępnych archiwaliach, ale w wielu przypadkach możliwe jest odtworzenie nie tylko nazwisk, ale też konkretnej ziemi, na której żyli Twoi przodkowie. 

Jeśli nie znajdę — nie zapłacisz nic.
To uczciwe zasady.
Nie obiecuję rzeczy niemożliwych..
Jeśli nie ma źródeł, jeśli nie da się odnaleźć dalszych przodków, informuję o tym wprost.
Płacisz wyłącznie za efekt, nie za próbę.